Hajdu...Hajdusz...Hajduszoboszlo!!! cz. I
- mb
- 11 mar 2019
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 14 mar 2019
Mam niebywałą przyjemność napisać dla Was pierwszy post w kategorii „Podróże małe i duże”. Pierwszy post powinien być zacny, zachęcający do lektury i ciekawy dla odbiorców, więc o czym tu pisać??? Skłamałabym gdybym stwierdziła, że wybór miejsca, o którym Wam napiszę zajął mi wiele czasu a decyzja była trudna i poparta wieloma analizami… nie było trudno, wybór był banalnie prosty. Podobno najlepiej opisać miejsce, które zna się dobrze lub wręcz bardzo dobrze, tak więc dziś przeczytacie o … Hajduszoboszlo!!!
Wiem, wiem nazwa dość oryginalna, ale tak właśnie nazywa się miejscowość na Węgrzech, w której spędzałam wakacje z rodzicami mając lat naście (a było to daawno!) i do której wróciłam razem ze swoją rodziną. Zacznijmy więc od początku:
Gdzie to jest?
Hajduszoboszlo to niewielka miejscowość turystyczna na Węgrzech, w której główną atrakcją są źródła termalne. Same uzdrowisko leży ok. 200 km od Budapesztu i ok. 20 km od Debreczyna. W centralnej części miejscowości znajduje się kompleks basenów Hungarospa. Jeżeli wybierzecie się tam na urlop i pogoda dopisze (co jest wielce prawdopodobne), to właśnie tam spędzicie najwięcej czasu.
Jak dojechać ?
Do Hajduszoboszlo chyba najprościej dostać się samochodem. Z okolic Katowic trasa wynosi ok. 530 km, a czas podróży nie przekracza 8 h licząc już z postojami na kawę ( i siusiu jeżeli podróżujecie z dziećmi). W zeszłym roku po raz pierwszy testowaliśmy trasę ze Śląska przez Jurgów, Koszyce (SK) i Miszkolc (H) i byliśmy z niej bardzo zadowoleni. Wcześniej jeździliśmy przez Krynicę Zdrój. Zarówno na Słowacji, jak i Węgrzech jeżeli zamierzacie korzystać z autostrad konieczne jest wykupienie winiet. Winietę słowacką kupowaliśmy na ostatniej stacji benzynowej w Jurgowie, winietę węgierską na stacji paliw MOL. Zakup węgierskiej winiety jest banalnie prosty, nawet dla osób mówiących wyłącznie po polsku. Na stacji znajdziecie przy kasach plansze, na których wskazujecie rodzaj samochodu i przedział czasowy, musicie jednak znać swój nr rejestracyjny. Koszt winiety 10 dniowej dla samochodu osobowego to 3500 FT (ok. 50 zł).
Ale co to jest to Hungarospa???
Hungarospa to miejsce, do którego w sezonie w godzinach porannych odbywają się pielgrzymki turystów – brzmi dziwnie?
Być może, ale w rzeczywistości tak właśnie to wygląda. Kiedy rano słońce zagląda do okien, możecie przez nie wyjrzeć i zobaczycie turystów obładowanych leżakami, materacami, torbami plażowymi podążających w jednym kierunku – kierunku kas Hungarospa!

Kas jest na tyle dużo, że kolejki nie są zbyt długie, a sprzedaż odbywa się płynnie.
Obiekt oferuje bilety normalne, ulgowe a także karnety. Całodzienny bilet wstępu dla osoby dorosłej to 2600 Ft, czyli ok. 39 zł, bilet ulgowy to 2100 Ft (31 zł) Dzieci dla lat 3 obowiązuje opłata rejestracyjna – 100 Ft czyli ok. 1,50 zł. Możecie również zakupić karnet 7 – dniowy (zarówno normalny, jak i ulgowy). Karnet obowiązuje przez 7 dni bez dnia przerwy – jeżeli nie wykorzystacie „wejścia” w dany dzień – przepada. Koszt karnetu 7 dniowego wynosi tyle co koszt 6 biletów kupowanych jednorazowo, więc teoretycznie się opłaca. Nie wiem jednak, czy tylko na nas ciążyło takie fatum, ale za każdym razem jak kupiliśmy karnet, w ciągu tych 7 dni trafiały nam się 1 lub 2 dni z pogodą totalnie nie basenową
P.S Kurs forinta waha się w ciągu roku od 1,35 – 1,55 zł za 100 Ft.

Kupiliśmy już bilety i co dalej? Musimy znaleźć odpowiednie dla nas miejsce do leniuchowania i relaksu. Co mamy do wyboru? Wiele! Wchodząc wejściem głównym w pierwszej kolejności mijacie baseny borowinowe, każdy z tych basenów opatrzony jest tablicą informacyjną dotyczącą m. in temperatury wody oraz ewentualnymi przeciwwskazaniami dla kąpiących się (np. zakaz wstępu dla dzieci poniżej 14 lat). Obok basenów zewnętrznych znajdują się również borowinowe baseny wewnętrzne, są to baseny typowo lecznicze i małe dzieci mogą skorzystać wyłącznie z jednego z nich. Dlatego jeżeli interesują Was atrakcje dla dzieci udajcie się ciut dalej…
Pierwszą lokalizacją, którą możecie wybrać na rozłożenie koca jest teren trawiasty za basenem ze sztuczną falą. Będziecie mieć blisko do brodzika, którego pilnują hipopotamy oraz drewnianego placu zabaw. Jeżeli chcecie nadal odkrywać obiekt spacerujcie dalej! Mijając jezioro, po którym możecie popływać rowerkami wodnymi i które skrywa strefę naturystów dotrzecie do basenu śródziemnomorskiego. Jest to duży basen, na końcu którego widnieje ogromny statek piracki. Woda w nim jest chłodniejsza wszak ma udawać morze! Za basenem śródziemnomorskim znajdziecie basen olimpijski, za olimpijskim kolejny brodzik, za brodzikiem basen ze sztuczną rzeką i mały basen dla dzieci (funkcjonuje tam odkąd pamiętam). W zeszłym roku obiekt rozbudowano o dwa baseniki dla maluchów i plac zabaw. W nowych basenach woda jest bardzo płytka, dodatkowo baseny osłonięte są dużymi żaglami, które chronią dzieciaki przed słońcem. Tą zdecydowanie część polecamy rodzicom z malutkimi dziećmi.

Dla spragnionych mocnych wrażeń Hungarospa oferuje Aquapark z kilkoma rodzajami ślizgawek i częścią ekstremalną. Wybaczcie ale, o nim nie napiszę Wam zbyt dużo ponieważ byłam w nim tylko raz, jak byłam młoda, piękna i giętka a widok ślizgawek nie powodował u mnie wzdrygnięcia na samą myśl o wejściu na górę zjeżdżalni. Uwaga! Aquapark jest atrakcją dodatkowo płatną.

Kompleks oferuje kilkanaście basenów, dzięki czemu praktycznie każdy niezależnie od wieku, znajdzie tutaj coś dla siebie. O tym co poza basenami oferuje kompleks Hungarospa i samo Hajduszoboszlo dowiecie się w następnym poście, który mam nadzieję już niedługo przeczytacie...
留言